niedziela, 17 sierpnia 2014

Rozdział 19

Cześć kochani!!! Chciałabym Wam podziękować za komentarze pod ostatnim rozdziałem :) Mam nadzieję, że rozdział się spodoba, bo w prawdę mówiąc dla mnie jest trochę nudny. Tak czy siak zachęcam do czytania.

15 komentarzy - NASTĘPNY ROZDZIAŁ

* Jessica *

- Czy ty do reszty zdurniałeś? Jak mogłeś puścić go samego? - krzyknęłam wściekła. Jest kilka minut po północy a jego jeszcze nie ma. 
- Przecież obiecałem Eleanor, że...
- Ale jakbyś nie zauważył to jest jeszcze Zayn, Niall i Liam! - wszystko we mnie buzowało. Gdybym wiedziała to w życiu bym go nie puściła.
- Ale on nie chciał. Powiedział, że sam sobie poradzi. - tłumaczył się mój brat.
- Znasz ojca. Wiesz, że jest nieobliczalny.
- Jessica spokojnie. Na pewno zaraz wróci - powiedziała Emily mocno mnie przytulając.
Nie mogłam się uspokoić, po prostu nie mogłam. Szybko jej się wyrwałam i podeszłam do Louisa.
- Wiesz co jest najgorsze? Że jeżeli mu się coś stanie to będzie moja wina. MOJA, nikogo innego - wysyczałam. Już miałam iść do swojego pokoju gdy zadzwonił mój telefon.
- Dzień dobry. Czy rozmawiam z panią Jessicą Darlson? 
- T-tak, o co chodzi? - spytałam. 
- Z tej strony David Adams, jestem z policji. Pół godziny temu pan Harry Styles został przywieziony do szpitala. Proszę przyjechać jak najszybciej - powiedział po czym się rozłączył. Stałam jak sparaliżowana. Coś mu się stało. Boże... Bezsilnie opadłam na kanapę. 
- Co się stało? - spytał Louis.
- O-on... Szpital - powiedziałam drżącym głosem. Nic więcej nie trzeba było mówić. Już po chwili siedziałam w samochodzie razem z resztą. Po około 10 minutach byliśmy już w szpitalu. 
- Gdzie leży Harry Styles? - spytał Malik kobietę, która siedziała w recepcji.
- A jest pan kimś z rodziny?
- To mój brat - gdyby ta babka zobaczyła loczka to na pewno by w to uwierzyła... Podobieństwo między nimi jest chyba minimalne.
- Pan Styles jest w tej chwili na sali operacyjnej. Drugie piętro. - po tych słowach od razu skierowałam się w stronę schodów, za mną podążała cała reszta. Przed blokiem operacyjnym stał już policjant, jak myślę ten, który do mnie dzwonił.
- Pani Darlson? - spytał dla pewności.
- Tak to ja, co się stało?
- Został postrzelony, na razie tyle wiem. - jak to postrzelony? Przecież... O Boże... Bez słowa usiadłam na krześle, bo pewnie w innym razie bym upadła. Widziałam tylko jak Louis rozmawia z tym policjantem, który z resztą po chwili poszedł. Chyba za dużo wrażeń jak na jeden dzień.
- Zobaczysz, wyjdzie z tego - pocieszała mnie Em. Jej słowa były zbędne. 
- I czyja to jest wina? Moja, bo to ja mam tak popieprzonego ojca. - krzyknęłam.
- Nieprawda. Przecież go sobie nie wybrałaś. - pewnie bym coś odpowiedziała gdyby nie to, że z sali wyszedł lekarz.
- Państwo są z rodziny pacjenta? - spytał na co w odpowiedzi dostał kiwnięcie głową. - Cóż, stracił bardzo dużo krwi, upłynęło kilka godzin zanim ktoś go znalazł. Szanse na uratowanie jego życia były niewielkie, ale udało nam się. Na razie jest w śpiączce. Za jakieś dwa dni powinien się obudzić - powiedział po czym odszedł. To jest jakiś koszmar. Zły sen. Zaraz się obudzę, zejdę na dół i znowu zobaczę jego irytującą twarz. Nie wiem co dalej będzie, ale jeśli on się nie obudzi to sobie tego nigdy nie wybaczę. Nigdy...

* 3 dni później *

Przecież miał się obudzić wczoraj. Co jeżeli coś jest nie tak? Co prawda lekarz powiedział, że to normalne, ale się potwornie martwię. Jest godzina 6:00 a ja nie śpię od kilku godzin. Biorąc pod uwagę, że i tak już nie zasnę, zwlekłam się z łóżka, UBRAŁAM i zeszłam zrobić sobie śniadanie. Po 30 minutach głupiego siedzenia i patrzenia się w ścianę postanowiłam iść do szpitala. Pacjentów można odwiedzać od 7:00 więc spokojnie powinnam dojść.
Tak jak myślałam w szpitalu byłam z pięciominutowym opóźnieniem. Jak codziennie windą wjechałam na drugie piętro i weszłam do sali nr 173. Jak zwykle ten sam widok. Ciało chłopaka leżało na łóżku spokojnie oddychając. Po chwili przyglądania mu się usiadłam na krześle obok.
- Błagam cię obudź się. Wiem, że może nie pałamy do siebie wielką sympatią, ale błagam. Niedługo wyzdrowiejesz i pewnie znowu będziesz spał do 12, robił te swoje pyszne obiady i kłócił z Niallem o pilota. To, że tutaj leżysz to moja wina, wiem. Dlatego masz się obudzić, słyszysz? - wyszeptałam powstrzymując łzy. 
- To nie twoja wina - usłyszałam.
- Pewnie, że moja, przecie... Obudziłeś się - powiedziałam uśmiechając się.
- Na prawdę robię takie dobre obiady? - spytał unosząc jedną brew do góry.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę.  
- Cieszysz się, że się obudziłem? - Jessica zamknij się, bo gadasz głupotę na głupotą. 


- Ja.... - od odpowiedzi wybawiła mnie jednak pielęgniarka, która weszła w tej chwili do sali. - Zadzwonię do reszty - powiedziałam po czym wyszłam. Po dosłownie 8 minutach w szpitalu pojawili się wszyscy. Weszli do loczka, a ja w tym czasie usiedziałam przed salą. 
- Dzień dobry, możemy porozmawiać? - usłyszałam. Jak się okazało był to ten policjant, który powiadomił mnie o tym co się stało Harremu.
- Tak, oczywiście.
- Już wiemy co się wydarzyło tamtego wieczoru - zaczął. - Na miejsce miał przyjechać pani ojciec, ale pojawił się ktoś inny...
- Kto taki?
- Nick Blue. 
- Słucham????


20 komentarzy:

  1. wow i wow genialny rozdział <3333333
    Dobrze że Harremu nic nie jest :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział szkoda ze taki krótki ale i tak świetny :*:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaaaaaaa super świetny rozdzial

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa nareście rozdział <333333333333333333
    Harrry żyje hura :)))))
    od kiedy spotkała tego nicka wiedziałam że coś kręci!!!!!!!
    Szybko dawaj next'a bo nie wytrzymam <333333333333

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak myślałam, że ten Nick jest podejrzany... Super rozdział!!!! Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy kiedy next dwaj go szybko harry żyje :))) życzę weny żebyś do dala szybko nowy :********

    OdpowiedzUsuń
  7. Ekstra super kocham cie Harry żyje dwaj szybko next :))))) :***

    OdpowiedzUsuń
  8. Super znalazlam twój blog dzisiaj i przeczytalam wszystkie rozdzialy i jest naprawdę fajny

    OdpowiedzUsuń
  9. Ufff Harry żyje szkoda ze taki krótki ale i tak super czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  10. Jesteś najlepsza super blog

    OdpowiedzUsuń
  11. Super rozdzial czekam na next uwielbiam twój blog

    OdpowiedzUsuń
  12. Super rozdział :) <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Super rozdział ( wiedziałam że ten nick jest podejrzany )

    OdpowiedzUsuń
  14. Zarąbisty rozdział dwaj szybko następny :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Ekstra rozdział

    OdpowiedzUsuń
  16. Wow fajny rozdział super wow

    OdpowiedzUsuń
  17. Genialny rozdział czekam z nie cierpliwoscią na następny

    OdpowiedzUsuń
  18. Super super rozdział

    OdpowiedzUsuń
  19. Super jeden z najlepszych jak nie najlepszy!Kocham<3Życze weny i czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  20. Genialny rozdział
    czekam na next

    OdpowiedzUsuń